Listopadowa refleksja nauczycielki języka polskiego, wychowawczyni
w szkole średniej, technicznej.
I znowu wrócił czas: „Halo, jak mnie słychać?”, „Czy mnie widać?”, „Coś przerywa…”
i wielu podobnych komunikatów znanych nam z czasu przed wakacjami, kiedy to w marcu 2020 roku zostaliśmy wraz z koleżankami i kolegami – nauczycielkami i nauczycielami wrzuceni do rzeczywistości zdalnej automatycznie jak podczas dzielenia na pokoje na jednej z platform do wideokonferencji – 3,2,1 – jesteś i sobie radź.
No i sobie radziliśmy jak umieliśmy. Szukaliśmy narzędzi, zasypywaliśmy uczniów zadaniami, terminami, propozycjami wciąż nowych zdalnych rozwiązań. I po jakimś czasie, wykończona kilkunastoma godzinami dziennie przed monitorem, słysząca od uczniów, że nie mogą nadążyć, że to jakiś obłęd, dostałam od przyjaciółki rysunek zatytułowany: „Wiosna – ach to ty”, z prostymi zadaniami do podtrzymania relacji ze światem.
Poczułam, jak to dla mnie ważne, jak mnie zatrzymało i przypomniało o tym, co najistotniejsze, a w izolacji, tak bardzo wymarzone. Od razu pomyślałam też o moich uczniach i wychowankach, którym przesłałam „wiosenne zadanie” z prośbą o podzielenie się refleksją podczas lekcji on-line. No i zaczęliśmy rozmawiać o relacjach…
To było przed wakacjami. Obecnie, po kilku miesiącach doświadczeń w swoim technikum, po rozmowach z wieloma nauczycielami i uczniami z różnych etapów edukacyjnych, wiem, a może wiedziałam zawsze, tylko na moment odsunęłam na dalszy plan, że w zdalnej edukacji relacje są równie ważne, zaryzykuję nawet stwierdzenie – ważniejsze – niż realizacja programu ściśle i w zaplanowanym terminie. Mówiąc o relacjach, mam na myśli zarówno te pomiędzy mną a klasą, jak i te międzyuczniowskie, bo dla mnie jedne wynikają z drugich. Jeśli jako nauczyciel zadbam o dobrą atmosferę na lekcji zdalnej, wykażę zainteresowanie rzeczywistością pozaszkolną, po prostu człowiekiem po drugiej stronie ekranu, to on zrobi podobnie. I to zadziałało. Poniżej zamieszczę swój „zdalny niezbędnik”.
- Zaczynam każdą lekcję od „spojrzenia przez okno”. Każdy z uczestników zajęć może uczynić to samo – to taka bezpieczniejsza wersja pytania: „Jak się masz?”, „Z czym zaczynasz dzień?” (dla moich uczniów bywało paraliżujące), gdyż nie indywidualizuje, lecz uwspólnia, każdy z nas ma podobne słonko czy mgłę, deszcz lub wiatr i już jest bezpieczna płaszczyzna do rozmowy – jesteśmy zespołem. Oczywiście okno można tu zastąpić dowolnym elementem, byle nie dzielił.
- Dbam o świadomość celu i kryteriów. Przed lekcją wszyscy uczniowie znają cel
i kryteria umieszczane na obowiązującej w naszej szkole platformie edukacyjnej. Zachęcam do rozmów na ten temat, kontaktów przed zajęciami. Świadomość tego, „co będzie na zajęciach” zmniejsza stres, wzmaga poczucie bezpieczeństwa – jako zespół wspólnie dążymy do celu, który na końcu każdych zajęć podsumowujemy. - Proponuję pracę w parach i grupach na lekcji. W nauczaniu zdalnym, dokładnie tak samo jak w stacjonarnym, praca z rówieśnikiem nad wspólnym zadaniem przynosi lepsze efekty niż indywidualne działania. Rozmawiamy, ustalamy wspólnie rozwiązanie, jesteśmy zespołem.
- Zadania domowe – tylko zespołowe. Proponując zadanie domowe, dbam, by było wykonywane w grupach, by moi uczniowie mogli się ze sobą kontaktować, by nie czuli się samotni (dołączone zadanie).
- Odwołuję się do wspólnych przeżyć sprzed pandemii. Staram się często przypominać (i zachęcam do tego uczniów) nasze wyjścia do kina czy teatru, nasze działania
w klasie, takie: „A pamiętacie…?”. Byliśmy wtedy razem i teraz też jesteśmy, tylko trochę inaczej. Jeśli to możliwe, wpisuję to do zadania (dołączone zadanie).
Mogłabym pewnie jeszcze napisać o wielu innych aspektach podtrzymywania relacji w zespole klasowym, jednak te, o których wspomniałam, w mojej pracy okazały się kluczowe. Kończąc, chcę jedynie dodać, że dokładnie taki sam mechanizm dobrze zadziała w zespole nauczycielskim, bo choć nie o lekcjach tu mowa, to jednak zadbanie o relacje w gronie są równie ważne. Samotnemu w swoich działaniach nauczycielowi będzie znacznie trudniej wzmacniać relacje w zespole klasowym.
O autorce tekstu
Agnieszka Karlak – dyplomowana nauczycielka języka polskiego, wiedzy o kulturze i kompetencji społecznych w Zespole Szkół Technicznych w Rybniku; lektorka języka polskiego dla obcokrajowców, trenerka, asystentka szkoły, doradczyni w programach: Aktywna Edukacja, Całościowy Rozwój Szkoły SUS, Akademia Liderów Oświaty SUS, OWRU, OR, Szkoła dla Innowatora, opiekunka i najwierniejsza fanka prowadzonego od 19 lat koła teatralnego.